Niedawno w ramach mej pracy znacząco zwiększyła się ilość czasu jaką obcować miałem z SQL Serverem. Ponieważ moje ostatnie większe kontakty odbywały się jeszcze w czasach SQL Servera 2000, postanowiłem odświeżyć wiedzę i poznać bliżej nową wersję.
Jedną z pierwszych pozycji na które zwróciłem uwagę, była książka pod wyszukanym tytułem „SQL Server 2005” autorstwa zespołu, pod przewodnictwem Thomasa Rizzo. Charakterystyczny układ kolorów na okładce, zdradzający pochodzenie publikacji z wydawnictwa Apress i wydrukowane obok logo Wydawnictwa Helion upewniły mnie, że oto dostanę do ręki pełną konkretów książkę w dobrym tłumaczeniu i porządnie wydaną. Mniej więcej odpowiadało to prawdzie…
Podtytuł ksiązki mówi, że jest ona „praktycznym przewodnikiem (…) dla programistów i administratorów baz danych”. Nie sposób nie zgodzić się z tym twierdzeniem. W ciekawy sposób omówiono SQL Server w wersji 2005, obficie skupiając się na nowych funkcjonalnościach. Nieomal za rączkę poprowadzony został czytelnik instalujący serwer, opcje konfiguracji omówiono z dużą dokładnością, przekraczającą jednak to, to rozumiemy pod słowem „przewodnik” i zbliżając się raczej do pojęcia „monografia”. Niestety, dalej już nie było tak różowo – owszem, dobrze omówione zostały rozszerzenia TSQL, owszem, ciekawie napisano o integracji z .NET, jednak im dalej od początku, tym bardziej opisy stawały się powierzchowne i ledwie wprowadzały czytelnika w temat. Kuriozum jest wręcz podrozdział poświęcony replikacji składający się dokładnie z jednej (!) strony…
Zdaję sobie sprawę, że podręcznik autorstwa Thomasa Rizzo jest jedynie wprowadzeniem w temat SQL Servera 2005 i każdy z napisanych przez niego rozdziałów zasługuje wręcz na opisanie w osobnej, kilkusetstronicowej książce. Z tego też powodu książka ta jako przewodnik zdaje egzamin – w końcu chodząc po jakimś obcym mieście oczekujemy od przewodnika wskazania „co warto zobaczyć” (ewentualnie „dlaczego”) a nie dokładnej monografii stosunków w mieście na przestrzeni ostatnich 500 lat.
Jeśli więc miałbym się czepiać, to tylko jednej, jedynej rzeczy: tego, że w książce SQL Server 2005 nie ma żadnych wad. Że wszystkie technologie omawiane przez autorów są świetne, zawsze działają i każdemu się przydają. Wszyscy wiemy że nie jest możliwe, żeby wszystko zawsze było cudowne, zawsze pojawiają się pewne niedociągnięcia, zawsze są funkcje o których użytkownicy mówią że twórca aplikacji zawalił… W przypadku tej książki wytłumaczenie jest proste: Thomas Rizzo jest dyrektorem w grupie SQL Server w firmie Microsoft. I już wszystko wiadomo Całe szczęście jest jeszcze Usenet i Blogosfera.
Thomas Rizzo i inni: SQL Server 2005, Wydawnictwo Helion, Gliwice 2007